sobota, 15 października 2011

Dziwna niemoc nowego rządu

Minął tydzień od wyborów parlamentarnych, a ja dziś słyszę w mediach szumne słowa: "nowy rząd", "dajcie okrzepnąć nowemu rządowi".

Jaki NOWY RZĄD, pytam się???

Przecież to będzie ta sama koalicja: PO - PSL, więc o co chodzi? Wydaje mi się, że w tym wypadku jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o władzę i pieniądze.
Z drugiej strony - jeśli coś nie grało to czemu premier czekał do wyborów, a nie zmieniał składu na bieżąco? A teraz hasła "Nowy rząd". Nie wiem, czy to bardziej śmieszne, czy może raczej żałosne? Przecież rząd de facto jest ten sam!!! Będą tylko roszady personalne. Żeby partia PIS miała innego prezesa, to obecny premier "padłby z wrażenia" po ogłoszeniu wyników 9-go października. PO przegrałaby wtedy z kretesem. A może nie? Może też sobie doskonale zdaje z tego sprawę? W końcu udawanie, że wszystko jest OK należy do codzienności polityków.
Ale Polacy nie są głupi. Widzą i śmieją się z tego. Tylko że wielu w Polsce nie wierzy, że w polityce zmieni się coś na lepsze. I w tym - niestety - siła polityków.
Trochę to smutne ....

poniedziałek, 10 października 2011

I po WYBORACH...

Stało się! Mamy nowych starych zwycięzców.
Platforma Obywatelska ma się z czego cieszyć. Ale czy aby na pewno?
Wielu, wielu moich znajomych mówiło, że boi się polityki uprawianej przez lidera PIS i dlatego wybrało "mniejsze zło" czyli PO.
Jestem głęboko przekonany, że gdyby przewodniczącym partii była inna osoba, to PIS pogrążyłby PO. Jestem bardzo ciekawy, jaki byłby wynik ankiety przeprowadzonej wśród polaków na ten temat.
Ja osobiście podziwiałem ludzi, którzy "wyszli" z PIS i utworzyli partię PJN (poza oczywiście panią Joanną Kluzik-Rostkowską), dlatego na nich zagłosowałem.
Może w ciągu najbliższych 4 lat Partia PIS pójdzie po rozum do głowy i wybierze lidera, który poprowadzi PIS do zwycięstwa, bo z obecnym - moim zdaniem - nie ma szans.